Aktualności
(29.01.2015) Pozbędą się wszystkich szkół samorządowych
Radni Iwanowic zdecydowali o rozpoczęciu procedury likwidacji gminnych podstawówek i gimnazjów. Prowadzenie tych placówek spadnie na stowarzyszenia.
Gminy Iwanowice nie stać na utrzymanie szkół. Władze uznały, że wszystkie oddadzą stowarzyszeniom. Nie pomogły protesty rodziców i nauczycieli. Wczoraj 12 z 15 radnych przegłosowało uchwałę intencyjną o zamiarze likwidacji pięciu szkół. To ewenement na skalę województwa.
W tej gminie jest 11 szkół, ale 6 już wcześniej przejęły osoby prywatne. - W ubiegłym roku wydaliśmy na oświatę prawie 13 milionów złotych. Do subwencji ministerialnej gmina dokłada 1,2 miliona ze swojego budżetu i to zarówno do szkół gminnych jak i prowadzonych przez osoby prywatne. W szkołach samorządowych pieniądze idą głównie na wynagrodzenia dla nauczycieli. O inwestycjach nie ma co mówić, na to mieliśmy zaledwie 100 tysięcy - wylicza Robert Lisowski, wójt gminy Iwanowice.
Przekazując szkoły stowarzyszeniom, gmina liczy na oszczędności. Barbara Cygan, jedna z matek iwanowickich uczniów pytała wczoraj: - Dlaczego władze postanowiły oszczędzać na edukacji dzieci? Mamy dobre szkoły, oddanych nauczycieli, którzy tak przygotowują uczniów, że wygrywają konkursy wojewódzkie. Możemy to stracić. Nauczyciele i rodzice prosili, by nie podejmować decyzji pochopnie, usiąść do rozmów i to przedyskutować.
Wójt twierdzi, że w nowej sytuacji dla uczniów i rodziców nic się nie zmieni. Nauczyciele zaś stracą około 30 proc. pensji, bo w szkołach prowadzonych przez stowarzyszenia i osoby prywatne nie obowiązuje Karta nauczyciela z jej przywilejami. - Nie zgadzam się. Na zmianach stracą wszyscy - i nauczyciele, i dzieci, bo nikt nie będzie pracował lepiej za mniejsze pieniądze - grzmiał radny Mariusz Baran. Dyrektorka szkoły podstawowej w Iwanowicach Krystyna Miśkiewicz zaznaczyła, że zysku osiąganego w szkole nie da się przeliczyć na pieniądze. - Są obawy, że odejdą dobrzy nauczyciele, bo będziemy zatrudniać nie najlepszych, ale najtańszych - ubolewała.
Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada organizację protestu w całym powiecie.
W Polsce kilka gmin próbowało wyzbyć się szkół samorządowych. Zrobiła tak tylko gmina Hanna na Lubelszczyźnie. Nadal trwają spory, czy to zgodne z prawem. ZNP chce oddać sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, bo uważa że Ministerstwo Edukacji Narodowej źle nalicza subwencję oświatową. Dotychczas jednym z jej wskaźników była liczba zatrudnionych przez gminę nauczycieli. Gmina Hanna nie zatrudnia żadnego, a subwencję dostaje w takiej wysokości, jakby nadal miała nauczycieli na garnuszku.
- Ministerstwo powinno naliczyć subwencję o 80 procent niższą niż ta, którą gmina dostawała, nim wyzbyła się szkół. Wówczas nie utrzymałaby się żadna placówka - mówi Arkadiusz Boroń, prezes powiatowego oddziału ZNP w Krakowie.
Źródło - Dziennik Polski (29.01.2015) Autor - Barbara Ciryt
© 2014. Oddział ZNP w Mysłowicach. Wszystkie prawa zastrzeżone.