Aktualności
(29.01.2016) Odwracanie reformy oświaty - kłopot dla szkół, samorządów i rodziców
Cofnięcie reformy edukacji, polegającej na obniżeniu wieku szkolnego, to najważniejsza zmiana wynikająca z ustawy z 29 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw. / Leszek Jaworski prawnik / Artur Radwan dziennikarz DGP
Oznacza to powrót do rozwiązań przewidujących, że do szkoły idą siedmiolatki po rocznym obowiązkowym przygotowaniu przedszkolnym dla sześciolatków. Rodzice mogą jednak zdecydować, że chcą wysłać do szkoły dziecko sześcioletnie. Będzie to możliwe pod - rozłącznie - dwoma warunkami: albo korzystało z edukacji przedszkolnej, albo ma opinię poradni psychologicznej. Ponadto możliwe będzie - na wniosek rodziców - powtarzanie przez sześciolatki, które już poszły do szkoły, pierwszej, a także drugiej klasy.
Odstąpienie od zasady obowiązku szkolnego od 6. roku życia oraz zapowiedzi kolejnych reform edukacji wywołują zaniepokojenie środowisk oświatowego i samorządowego. Zwłaszcza że spowodować mogą zamieszanie nie tylko w szkołach, lecz także w przedszkolach. Związek Gmin Wiejskich RP oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego we wspólnym oświadczeniu wydanym 15 stycznia 2016 r. wskazują, że negatywnie oceniają podwyższenie wieku obowiązku szkolnego. „Decyzja ta zmniejszy szanse polskich dzieci na sukces edukacyjny. Niweczy wysiłek, jaki w ostatnich latach gminy włożyły w przystosowanie szkół podstawowych i upowszechnienie edukacji przedszkolnej. Zamyka drogę do lepszego wyrównywania szans edukacyjnych” - twierdzą szefowie tych organizacji.
„Wycofanie sześciolatków z I klasy wywoła wiele problemów finansowych i organizacyjnych w każdej gminie, których konsekwencje odczują uczniowie, rodzice oraz pracownicy oświaty” - dodają. Jednak bardzo wielu rodziców jest tej zmianie przychylnych, co prawdopodobnie będzie oznaczać, że do pierwszych klas w przyszłym roku szkolnym może uczęszczać niewielu uczniów, a i samych klas może być zdecydowanie mniej.
Kolejnym ważnym elementem nowelizacji jest wzmocnienie pozycji kuratora oświaty. Przywrócono mu kompetencje odebrane mu nowelizacją z 2009 r. ustawy o systemie oświaty. Jego opinia będzie warunkiem likwidacji szkoły prowadzonej przez jednostkę samorządu terytorialnego.
Nowelizacja z 29 grudnia 2015 r. weszła w życie 23 stycznia 2016 r. Poza wyjątkami dotyczącymi podwyższenia wieku szkolnego. Te zaczną obowiązywać 1 września 2016 r.
Podwyższenie wieku szkolnego
Nowelizacja znosi obowiązek przedszkolny dla pięciolatków i szkolny dla sześciolatków. Uczniowie klas I i II szkoły podstawowej na wniosek rodziców będą mogli powtarzać naukę bez promocji w roku szkolnym 2016/2017. Zgodnie z nowym brzmieniem art. 15 ust. 2 ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j. Dz. U. z 2010 r. nr 256, poz. 2572 ze zm.; dalej u.s.o.) obowiązek szkolny dziecka rozpoczyna się z początkiem roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy siedem lat, oraz trwa do ukończenia gimnazjum, nie dłużej jednak niż do ukończenia 18. roku życia.
Ponadto nowelizacja przewiduje, że od roku szkolnego 2016/2017 sześciolatki będą mogły pójść do I klasy pod warunkiem odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego. Jeśli nie będą go miały, to konieczna będzie pozytywna opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej.
W przepisach przejściowych nowelizacji zawarte są regulacje odnoszące się do roku szkolnego 2015/2016 oraz następnego - 2016/2017.
Zakłada się, że te dzieci, które obecnie chodzą do I klasy, będą mogły w niej pozostać - na wniosek rodziców - na kolejny rok szkolny. Uczeń taki nie będzie podlegał klasyfikacji rocznej, a tym samym promowaniu do klasy II, oraz nie otrzyma świadectwa szkolnego.
Jeżeli rodzice zdecydują, że ich dziecko będzie kontynuować naukę w klasie I w szkole, do której uczęszcza, wobec tego dziecka nie będzie przeprowadzane postępowanie rekrutacyjne. Wniosek rodziców może być wniesiony do dyrektora szkoły, w której uczeń się obecnie uczy, bądź do dyrektora innej placówki. W tym ostatnim przypadku należy jednak powiadomić szkołę o przeniesieniu dziecka.
Jeżeli wniosek zostanie złożony do dyrektora: 1) szkoły podstawowej, w obwodzie której dziecko mieszka - dziecko zostanie przyjęte z urzędu; 2) publicznej szkoły podstawowej innej niż wymieniona w pkt 1 - dziecko będzie przyjmowane po przeprowadzeniu postępowania rekrutacyjnego; 3) niepublicznej szkoły podstawowej - będą miały zastosowanie zasady przyjmowania uczniów do szkoły podstawowej ustalone w statucie szkoły. Zgodnie z art. 9 ust. 5 nowelizacji dziecko, którego rodzice złożą wniosek, w roku szkolnym 2015/2016 zamiast kontynuować naukę w klasie I szkoły podstawowej, będzie mogło korzystać z wychowania przedszkolnego w wybranym przez rodziców przedszkolu (oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej lub innej formie wychowania przedszkolnego), jeżeli jego dyrektor wyrazi zgodę na przyjęcie dziecka w trakcie roku szkolnego.
O przyjęciu dziecka dyrektor przedszkola (szkoły podstawowej albo osoba kierująca inną formą wychowania przedszkolnego) niezwłocznie poinformuje dyrektora szkoły podstawowej, w obwodzie której dziecko mieszka. W przypadku nieprzyjęcia dziecka w trakcie roku szkolnego dziecko będzie kontynuowało naukę w klasie I szkoły podstawowej.
W myśl art. 10 ust. 1 nowelizacji dzieci urodzone w I połowie 2008 r., które obecnie uczęszczają do klasy II szkoły podstawowej, będą mogły kontynuować naukę w roku szkolnym 2016/2017. Dzieci te są pierwszą grupą, która rozpoczęła obowiązkowo naukę w szkole w wieku sześciu lat. Warunkiem kontynuowania nauki będzie jednak złożenie przez rodziców wniosku w tym zakresie. Musi to nastąpić do 31 marca 2016 r.
Oznacza to, że w obecnym roku szkolnym dziecko nie będzie podlegało klasyfikacji rocznej i promowaniu do klasy III szkoły podstawowej oraz nie otrzyma świadectwa szkolnego. W tym przypadku obowiązują analogiczne zasady dotyczące składania wniosku, jak w przypadku powtarzania I klasy. Z tym zastrzeżeniem, że dziecko to nie może być cofnięte do zerówki. Zgodnie z art. 8 ust. 1 nowelizacji dzieciom, które w roku szkolnym 2016/2017 rozpoczną naukę w klasie I szkoły podstawowej, można będzie wskazać jako miejsce realizacji obowiązku szkolnego szkołę podstawową inną niż szkoła, w obwodzie której dziecko mieszka. Robi to do 15 czerwca 2016 r. organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego (np. wójt, burmistrz, prezydent miasta) prowadzącej szkołę podstawową. Nie będzie to jednak dopuszczalne, gdy spodziewana liczba uczniów w klasie I w: * szkołach zlokalizowanych na terenach wiejskich lub w miastach do 5 tys. mieszkańców przekracza 7; * pozostałych szkołach przekracza 11.
Wyniki rekrutacji przedszkolnej ogłaszane są z reguły w połowie kwietnia. To może być powodem braku miejsca dla dziecka w przedszkolu. Dlatego rodzice powinni złożyć wnioski o odroczenie nauki dziecka w szkole oraz dokumenty rekrutacyjne do przedszkola do 31 marca.
Opinie ekspertów
Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty
Niewiele czasu zostało, by zaplanować ruch kadrowy w szkołach, w tym niestety zwolnienia nauczycieli. Niewiadomą pozostaną jeszcze długo uwarunkowania naboru dzieci do szkół. Dyrektorzy przygotowują się do roli bufora między szybkimi decyzjami rządu i władz samorządowych a rodzicami, samorządami szkolnymi i nauczycielami. Wezmą na siebie już na przedwiośniu zadanie przekonywania rodziców do decyzji sprzyjających pomieszczeniu dzieci w szkołach i przedszkolach. Będą informować nauczycieli o planach zatrudnienia. Z informacji OSKKO wynika, że liczba klas pierwszych spadnie o blisko połowę. W średniej wielkości szkole podstawowej oznacza to, że zamiast trzech klas pierwszych pozostanie jedna lub dwie.
W ośrodkach wiejskich spadek kandydatów do klasy pierwszej poniżej ustawowych siedmiorga dzieci może spowodować potrzebę organizowania zbiorczych klas pierwszych w jednej ze szkół. Samorządowcy zachęcają rodziców do zapisywania dzieci sześcioletnich do klas pierwszych, co może poprawić sytuację. Dyrektorzy szkół są obecnie zobowiązywani do takich działań. Gminy liczą, że po przejściu sześciolatków do klas pierwszych, do oddziałów przedszkolnych w szkołach będzie można przenieść pięciolatki, a to da szansę na przedszkole trzylatkom. Szczególnie ważne jest to dla małych ośrodków ze względu na mniejsze szanse edukacyjne dzieci tam zamieszkałych. Przedszkola świetnie te szanse wyrównują - im szybciej dzieci znajdą się pod opieką nauczycieli, tym lepiej. Za ratunek można uznać… dobry stan przygotowania szkół do przyjęcia sześciolatków do klas pierwszych (choć mówiło się o tym do niedawna inaczej).
Sprzeczne informacje, dotyczące gotowości sześciolatków do szkoły powodują zauważalną niepewność rodziców i powstrzymują ich przed podjęciem decyzji. Nie potrafimy także powiedzieć rodzicom, jak ich dzieci będą pracowały w szkole, gdy zechcą pozostawić je ponownie w klasie pierwszej. Nie mamy nowej podstawy programowej, zapewne będą w użyciu te same podręczniki. Dzieci będą robiły to samo, co w tym roku. Pozostaje też kwestia przygotowania nauczycieli do zmian, a raczej ich braku.
Obawiam się braku czasu na planowanie pracy dydaktycznej i w konsekwencji chaosu.
Uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi
Dyrektor szkoły może na wniosek rodziców odroczyć obowiązek szkolny dziecka mającego orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Przedłużanie wychowania przedszkolnego może nastąpić do dziewiątego roku życia dziecka. Zasady odraczania obowiązku szkolnego dzieci mających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego zostały określone w dodawanym w u.s.o. art. 16a. Biorąc pod uwagę postępujący rozwój dziecka niepełnosprawnego oraz konieczność dostosowania dalszych oddziaływań edukacyjno-terapeutycznych do zmieniających się potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych dziecka, w przepisie tym wskazano, że na wniosek rodziców dyrektor szkoły obwodowej odracza rozpoczęcie spełniania przez dziecko obowiązku szkolnego w danym roku szkolnym.
Wniosek składa się w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 7 lat i ponownie, gdy skończy 8 lat. W każdym przypadku podanie takie należy złożyć nie później niż do 31 sierpnia. Odroczenie dotyczy roku szkolnego, w którym dziecko ma rozpocząć spełnianie obowiązku szkolnego.
W art. 16a ust. 5 u.s.o. wskazano jednostki systemu oświaty, w których dzieci, którym odroczono rozpoczęcie spełniania obowiązku szkolnego, mogą kontynuować przygotowanie przedszkolne. Są to: przedszkola, inne formy wychowania przedszkolnego, oddziały przedszkolne w szkołach podstawowych (do 1 września 2019 r.). W przypadku dzieci mających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego wydane ze względu na niepełnosprawności sprzężone, z których jedną z niepełnosprawności jest niepełnosprawność intelektualna w stopniu umiarkowanym lub znacznym, są to także ośrodki umożliwiające tym dzieciom realizację odpowiednio obowiązku przygotowania przedszkolnego, obowiązku szkolnego i obowiązku nauki.
Zerówka trzy lata dłużej
Termin na przekształcenie zerówek w szkołach podstawowych w przedszkola został przesunięty z 1 września 2016 r. na 1 września 2019 r. Wzrośnie także dotacja celowa na jednego przedszkolaka. Nowelizacja znosi obowiązek przedszkolny dla pięciolatków i szkolny dla sześciolatków. Rodzice nie będą musieli więc obowiązkowo posyłać pięciolatków do zerówki. Utrzymane zostaje prawo do wychowania przedszkolnego dla dzieci czteroletnich. Prawo do wychowania przedszkolnego oznacza, że samorząd musi je zapewnić dziecku, jeśli o to wystąpią rodzice.
Oddział w podstawówce
Dotychczasowe przepisy prawa oświatowego przewidywały przekształcenie od 1 września 2016 r. funkcjonujących oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych w przedszkola. Powstające wskutek tego placówki miały spełniać warunki z rozporządzenia ministra edukacji narodowej z 31 grudnia 2014 r. w sprawie wymagań ochrony przeciwpożarowej, jakie musi spełniać lokal, w którym jest prowadzone przedszkole utworzone w wyniku przekształcenia oddziału przedszkolnego lub oddziałów przedszkolnych zorganizowanych w szkole podstawowej (Dz. U. z 2015 r., poz. 20).
Organy prowadzące szkoły podstawowe z zerówkami, zarówno gminy, jak i inne osoby prawne i fizyczne, wielokrotnie postulowały konieczność przesunięcia tego terminu. Argumentowano to brakiem dostatecznego czasu na przystosowanie lokali zajmowanych przez oddziały przedszkolne do nowych przepisów oraz powoływano się na trudności finansowe. Szczególne problemy dotyczą budynków nietypowych, zaadaptowanych na potrzeby szkoły.
Część gmin postanowiła więc zlikwidować oddział przedszkolny, by uniknąć kłopotliwego ich zdaniem przekształcenia. Takie działanie mogłoby się przyczynić do zmniejszenia liczby miejsc w zerówkach.
Wobec tych problemów nowelizacja przewiduje, że przekształcenie oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych w przedszkola zostanie przesunięte na 1 września 2019 r. Termin ten ma umożliwić organom prowadzącym lepsze przygotowanie się do przekształcenia zerówek w przedszkola.
W związku z tą zmianą dotychczasowe przepisy wykonawcze, wydane na podstawie art. 60 ust. 2 u.s.o. (dotyczące ramowych statutów publicznych: przedszkoli, szkół i placówek) zachowują moc do 1 września 2019 r.
Ponieważ edukacja szkolna musi być poprzedzona zerówką, dzieci sześcioletnie zostaną objęte obowiązkiem przygotowania przedszkolnego. Jest to istotne w kontekście przywrócenia dotychczasowego rozpoczynania obowiązku szkolnego w wieku 7 lat.
Nowelizacja nie znosi obowiązku gminy do zapewnienia miejsc w placówkach wychowania przedszkolnego dla wszystkich uprawnionych dzieci. Docelowo zmiana art. 14 ust. 3b u.s.o. gwarantuje dzieciom w wieku 3-5 lat prawo do korzystania z wychowania przedszkolnego. Obowiązek gminy zapewnienia realizacji tego uprawnienia został rozciągnięty w latach, w zależności od wieku dziecka.
Dotowanie wychowania przedszkolnego
Na dofinansowanie zadań w zakresie wychowania przedszkolnego gmina otrzymuje dotację celową z budżetu państwa. Jej wysokość na dany rok jest obliczana jako iloczyn kwoty rocznej oraz liczby dzieci korzystających z wychowania przedszkolnego na obszarze danej gminy, ustalonej na podstawie danych systemu informacji oświatowej według stanu na 30 września roku poprzedzającego rok udzielenia dotacji.
Opinie ekspertów
Mariusz Krystian, wójt gminy Spytkowice (woj. małopolskie)
W dyskusji nad wiekiem rozpoczęcia obowiązku szkolnego zapomina się o istocie sprawy, czyli dobru i faktycznych potrzebach dzieci. Zapomina się, że cała sprawa została w sposób fatalny przygotowana w Ministerstwie Edukacji Narodowej przez zespół Katarzyny Hall. Reforma została wbrew woli większości rodziców wprowadzona w życie bez pogłębionej analizy wpływu na dzieci. Jej podłoże miało czysto ekonomiczny podtekst, na co mniej lub bardziej oficjalnie przyznawali przedstawiciele ówczesnej koalicji rządzącej.
Dziś przeżywamy swoiste deja vu w dyskusji nad cofnięciem tej reformy przez PiS. I znowu padają wszystkie argumenty, na czele z tymi o charakterze ekonomicznym, poza najważniejszymi, dotyczącymi sfery emocjonalnej dzieci.
Nikt w przekonujący sposób nie udowodnił, że dzieci, które wcześniej rozpoczynają obowiązek szkolny, lepiej radzą sobie w przyszłości. Zresztą wyrównywanie szans edukacyjnych to bardzo szczytne hasło - wytrych, którym można uzasadnić każdą, najbardziej nawet absurdalną zmianę w naszym systemie edukacji. Rozwiązanie jest natomiast bardzo proste: w celu wyrównania szans edukacyjnych dzieci, zwłaszcza ze środowisk wiejskich, należy przede wszystkim rozpocząć od zmian podstawy programowej i podjęcia decyzji w dwóch kluczowych obszarach, tj.: 1) ustalenia, czy pierwsze lata nauki (klasy I-III) mają mieć charakter rozwijający szczegółowe kompetencje dziecka i zawierać wskaźnik ocenowy, czy może nauczanie to powinno rozwijać ogólne kompetencje do właściwej realizacji procesu dydaktycznego w następnych etapach kształcenia; 2) zmiany sposobu organizacji i finansowania oświaty.
Samo obniżenie wieku szkolnego z jednoczesnym pozostawieniem prawa do wychowania przedszkolnego dla trzy-, cztero- i pięciolatków z pewnością nastręczy wiele problemów samorządom, które i tak są odsądzane od czci i wiary, zwłaszcza przez ZNP.
Marzena Szuba, wiceprezydent Katowic
Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że w tych gminach, w których odsetek dzieci odroczonych od realizacji obowiązku szkolnego był niski, diametralnie spadnie liczba oddziałów klas I w roku szkolnym 2016/17. Dzieci z rocznika 2009 są już w szkole. Częste zmiany wywołują wśród rodziców niepokój i poczucie nieustannego eksperymentowania, a w efekcie nikłe zainteresowanie rodziców dzieci rocznika 2010 zapisaniem dziecka do klasy I. Ryzyko, że szkoły podstawowe nie zrealizują zadań naborowych lub że powstaną oddziały z niską liczbą uczniów, jest wysokie. Pewną szansą przy planowaniu roku szkolnego 2016/17 jest art. 8 ust. 1 ustawy nowelizującej. Jak z niego wynika, organ wykonawczy samorządu terytorialnego do 15 czerwca 2016 r. może wskazać jako miejsce realizacji obowiązku szkolnego szkołę podstawową inną niż obwodowa, z zastrzeżeniem wynikającym z ust. 2 i uwzględniając obowiązek dowożenia. Samorządy w większości bardzo dobrze przygotowały się do przyjęcia dzieci sześcioletnich do klasy I. Odpowiednio wyposażono sale dydaktyczne, przystosowano pomieszczenia oraz wyposażono sale zabaw, a także zbudowano place zabaw. Nauczyciele podnieśli kompetencje i kwalifikacje zawodowe.
Uwzględniając powyższe oraz to, że pozostanie dzieci sześcioletnich w przedszkolu zmniejszy liczbę miejsc w ofercie przedszkolnej dla dzieci trzyletnich, należy dołożyć wszelkich starań, by rodzice skorzystali z przywileju zapisania sześciolatka do klasy I. Pomocne w tym zakresie będą zapewne spotkania ewentualnych przyszłych uczniów szkoły z potencjalnym nowym wychowawcą w budynku szkoły, wspólne zajęcia uczniów klasy I i dzieci z oddziałów „0”, dni otwarte szkoły dla dzieci i rodziców, a także możliwość spotkania rodzica z przyszłym wychowawcą.
Reasumując, uwzględniając prawo rodzica do decydowania o procesie edukacji swojego dziecka, należy dołożyć wszelkich starań, by w roku szkolnym 2016/17 oddziały klas I wypełniły się dziećmi z rocznika 2010, by do przedszkoli trafiło jak najwięcej dzieci z roczników 2011-2013 oraz w szczególnych przypadkach również dzieci dwuipółletnich.
Wysokość kwoty rocznej dotacji na każde dziecko w 2016 r. została określona w art. 11 ust. 1 pkt 4 ustawy z 13 czerwca 2013 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2013 r. poz. 827 ze zm.).
Z uwagi na przeprowadzaną zmianę dotyczącą podwyższenia wieku obowiązku szkolnego do siedmiu lat znaczna część dzieci w wieku sześciu lat pozostanie nadal w zerówce. Natomiast dotacja na dofinansowanie zadań w zakresie wychowania przedszkolnego na 2016 r. będzie ustalana na podstawie danych Systemu Informacji Oświatowej (SIO) według stanu na 30 września 2015 r. Do jej naliczenia nie zostanie uwzględniony efekt zwiększonej liczby dzieci w wieku 6 lat objętych wychowaniem przedszkolnym od września 2016 r.
W związku ze zwiększeniem liczby dzieci w edukacji przedszkolnej przez pozostawienie w niej sześciolatków zwiększona ma być w 2016 r. kwota dotacji z budżetu dla samorządów na jednego przedszkolaka z 1305 zł na 1370 zł.
Nowe kompetencje i zasady powoływania kuratorów
Będzie ich, a także zastępców powoływał minister edukacji narodowej. Organ nadzoru pedagogicznego uzyskał prawo veta wobec decyzji samorządu o zamknięciu szkoły. Nowelizacja przywraca organowi nadzoru kompetencje odebrane w 2009 r. Uzyskał on przede wszystkim prawo wydawania opinii wiążących wnioskodawcę. Zamiast wojewody uprawnienie do powoływania kuratora oświaty i wicekuratora nowelizacja przyznała ministrowi edukacji narodowej.
Zamknięcie szkoły
Dotychczas rola organu sprawującego nadzór pedagogiczny w obszarze kształtowania sieci publicznych przedszkoli i szkół prowadzonych przez samorząd ograniczała się do opiniowania ich likwidacji lub przekształcania. Opinie te nie miały jednak charakteru wiążącego. Teraz to się zmieni. Zamknięcie lub przekształcenie placówek będzie uzależnione od pozytywnego stanowiska kuratora oświaty. Oceni on, czy projektowana sieć przedszkoli i innych form wychowania przedszkolnego zapewni wszystkim dzieciom zamieszkałym na terenie gminy, obowiązanym do realizacji obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego, możliwość jego spełniania.
Taka sama zasada będzie dotyczyła ustalenia przez radę gminy lub radę powiatu planu sieci publicznych szkół. Kurator, opiniując projekt planu sieci szkół, oceni, czy nowy jej kształt umożliwi dzieciom i młodzieży zamieszkałym na terenie danej jednostki samorządu terytorialnego realizację obowiązku szkolnego i obowiązku nauki. Zgodnie z nowym ust. 2c w art. 59 u.s.o. opinia organu sprawującego nadzór pedagogiczny będzie, tak jak przed nowelizacją u.s.o. z 19 marca 2009 r., wydawana w drodze postanowienia.
Zakładanie szkół przez osoby fizyczne
Ze zmienionego brzmienia ust. 3 art. 58 u.s.o. wynika, że wydanie zezwolenia na założenie publicznej szkoły lub placówki przez osobę prawną inną niż jednostka samorządu terytorialnego lub osobę fizyczną będzie poprzedzone uzyskaniem pozytywnej opinii kuratora oświaty. Regulacja ta ma uniemożliwić ewentualne próby zastąpienia szkoły prowadzonej przez samorząd publiczną szkołą prowadzoną przez inny podmiot, czyli taką, która co do zasady ma być jedynie uzupełnieniem sieci.
Plany pracy publicznych placówek doskonalenia nauczycieli
Kurator oświaty będzie mógł sprawdzać przestrzeganie przez placówki doskonalenia nauczycieli przepisów nie tylko, tak jak to ma miejsce dotychczas, w trybie kontroli prowadzonych na podstawie przepisów rozporządzenia w sprawie nadzoru pedagogicznego, lecz także będzie sprawował nadzór o charakterze prewencyjnym i opiniował plany pracy publicznych placówek doskonalenia nauczycieli.
Zgodnie bowiem z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z 19 listopada 2009 r. w sprawie placówek doskonalenia nauczycieli (t.j. Dz. U. z 2014 r. poz. 1041 ze zm.) od 1 stycznia 2013 r. zadaniem obowiązkowym publicznych placówek doskonalenia nauczycieli jest organizowanie i prowadzenie doskonalenia zawodowego nauczycieli w zakresie wynikającym z kierunków polityki oświatowej państwa, ustalanych przez ministra edukacji narodowej na dany rok szkolny na podstawie art. 35 ust. 2 pkt 1 u.s.o. Oznacza to, że publiczne placówki doskonalenia nauczycieli mają obowiązek udostępniać nauczycielom ofertę form doskonalenia obejmującą zagadnienia związane z problematyką, która jest najistotniejsza z punktu widzenia polityki oświatowej państwa. Przygotowywane na dany rok szkolny formy doskonalenia nauczycieli publiczna placówka doskonalenia umieszcza w planie pracy na dany rok szkolny, a obowiązkiem kuratora oświaty będzie wyrażenie opinii na temat spełniania przez placówkę obowiązków wynikających z ww. przepisów.
Nie wojewoda, ale minister
Dotychczas uprawnienie w zakresie powoływania i odwoływania kuratora oświaty przypisane były wojewodzie. Przy powoływaniu i odwoływaniu kuratora oświaty wymagane było uzyskanie zgody ministra edukacji narodowej. W zmienionym art. 30 u.s.o. przyjęto, że kurator oświaty będzie powoływany i odwoływany przez ministra. Ten będzie go mógł odwołać z własnej inicjatywy.
Na wniosek kuratora oświaty, po zasięgnięciu opinii wojewody, minister będzie też powoływał i odwoływał wicekuratorów oświaty. Warunkiem powołania na stanowisko kuratora lub wicekuratora jest spełnianie określonych wymogów. Osoba taka musi mieć: * wykształcenie wyższe magisterskie, * stopień nauczyciela mianowanego lub dyplomowanego, * co najmniej siedmioletni staż pracy w charakterze nauczyciela.
Tak jak dotychczas, wyłonienie kandydata na stanowisko kuratora oświaty nastąpi w drodze konkursu ogłoszonego przez wojewodę.
Konkurs przeprowadza komisja konkursowa powołana przez wojewodę.
Do czasu powołania na stanowisko kuratora oświaty osoby wyłonionej w drodze konkursu minister edukacji narodowej, po zasięgnięciu opinii wojewody, wyznaczy osobę pełniącą obowiązki kuratora oświaty. Jeżeli do konkursu nie przystąpił żaden kandydat albo w wyniku konkursu nie zostanie wyłoniony żaden kandydat, to minister, po zasięgnięciu opinii wojewody, będzie mógł powołać na stanowisko kuratora oświaty ustaloną przez siebie osobę spełniającą niezbędne warunki.
Pytania do eksperta
Mocniejsza pozycja kuratora oświaty
Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty
- Kuratoria znów mają silną pozycję. Praktycznie będą decydować o wszystkim, co chce zrobić gmina w oświacie. Czy to oznacza więcej pracy?
- Analizując zmiany, muszę stwierdzić, że nie spowodują one znacznego zwiększenia obowiązków dla pracowników kuratorium. Nowelizacja dotyczy przede wszystkim sieci placówek oświatowych - procedur ich zakładania, przekształcania i likwidowania. Dotychczas każdy wniosek w tej kwestii też był przez nas rozpatrywany. Zmiana zasadnicza dotyczy związania samorządu opinią kuratora - dotychczas nie musiały być brane pod uwagę przy podejmowaniu uchwał likwidacyjnych.
- Teraz samorządy będą mogły zakładać i prowadzić w ramach zadań własnych publiczne placówki doskonalenia nauczycieli, zakłady kształcenia nauczycieli i biblioteki pedagogiczne. Tu będzie też wymagana pozytywna opinia. Czy to nie przesada?
- Przyjęto takie założenie, że potrzeby w tym zakresie najlepiej będzie znał kurator, który uzyska decydujący głos. W mojej ocenie jest to kompetencja zbędna - niepotrzebnie tworzy się biurokratyczną konieczność opiniowania przez kuratora pozytywnych przecież inicjatyw samorządu zmierzających do rozszerzania oferty edukacyjnej, i to w dodatku z możliwością ich blokowania. Wydaje mi się, że bardziej wskazane jest opiniowanie planów pracy tych placówek pod kątem organizowania i prowadzenia doskonalenia oraz dokształcania zawodowego nauczycieli w zakresie wynikającym z kierunków polityki oświatowej państwa, ustalanych przez ministra edukacji na dany rok szkolny.
- Także ustalenie sieci przedszkoli na terenie gminy może nastąpić po uzyskaniu pozytywnej opinii kuratora. Czy kurator skupi się teraz na mierzeniu drogi każdego dziecka z domu do przedszkola?
- Każda zmiana sieci będzie wymagała pozytywnej opinii kuratora. Należy zauważyć, że zgodnie z art. 14a ust. 2 ustawy opinia kuratora oświaty będzie dotyczyła zgodności tej sieci z warunkami określonymi w ust. 2. Badaniu będzie podlegało, czy zapewnia się dzieciom zamieszkałym na obszarze gminy możliwość korzystania z wychowania przedszkolnego oraz czy droga dziecka z domu do publicznego przedszkola, innej publicznej formy wychowania przedszkolnego, niepublicznego przedszkola albo niepublicznej innej formy wychowania przedszkolnego nie przekracza 3 km. Tu pojawia się pytanie natury technicznej - jak kurator ma weryfikować podane we wskazanym przepisie odległości?
- Do tej pory przekazanie innemu podmiotowi szkół do 70 uczniów oznaczało dla samorządu konieczność uzyskania pozytywnej opinii kuratora. Przy likwidacji gmina nie musiała się z nią liczyć. Ważne było tylko, aby się do niej odniosła. Samorządy obawiają się, że teraz kurator będzie blokował tego typu decyzje. Czy to właściwy kierunek?
- Ta niekonsekwencja została właśnie usunięta. Nie zgadzam się z tym, że kurator będzie tylko blokował. Dotychczas wydając każdą opinię, brałem pod uwagę stanowisko lokalnej społeczności: rodziców, nauczycieli, związków zawodowych. Analizowałem, jak wielu uczniów dotknie ta zmiana, zwracałem uwagę na prognozy demograficzne, warunki, w jakich będą się uczyć po likwidacji szkoły, przyglądałem się organizacji dowozu i opieki w świetlicy, wynikom nauczania, losom nauczycieli. Ważne były społeczne skutki projektowanych zmian. Uwzględniane były też oczywiście racje samorządów, w tym podnoszone najczęściej - związane z kosztami utrzymania szkoły. Wszystkie informacje o zasadach likwidacji, przekształceniach oraz opiniowaniu były zamieszczone na stronie internetowej kuratorium. Często przed wydaniem opinii rozmawiałem i z samorządem, i z przedstawicielami lokalnej społeczności. Kiedy widziałem, że samorząd jest przekonany do likwidacji szkoły, rozmawiałem z rodzicami i nauczycielami, aby rozmawiali z samorządem o alternatywie pozwalającej na przekazanie szkoły do prowadzenia innemu podmiotowi bez konieczności jej likwidacji. Często rodzice i nauczyciele potrafili się zorganizować, zakładali stowarzyszenie i przejmowali szkołę. Spotykając się z wójtami, sugerowałem im, aby rozmawiali z radą pedagogiczną i rodzicami, przekonywali ich do swoich planów, prosili o opinie, wysłuchali argumentacji. Dialog i wypracowanie kompromisu jest moim zdaniem właściwym kierunkiem działania w tych sprawach, a nie dyktat którejkolwiek ze stron. Takie same działania będą kuratorzy prowadzić po zmianie przepisów, a niewątpliwą wartością jest procedura odwoławcza.
- W nowelizacji znalazł się też art. 17, który jasno wskazuje, że przy wszystkich zmianach, w tym likwidacji placówek, których procedura była już wcześniej rozpoczęta, a nie zakończona, trzeba uwzględniać wiążące opinie kuratora. Czy ten przepis skutkuje działaniem prawa wstecz?
- Faktycznie brzmienie art. 17 ustawy nowelizującej może budzić wątpliwości. W sytuacji kiedy przed wejściem noweli w życie (23 stycznia 2016 r.) nie została podjęta ostateczna uchwała o likwidacji lub przekształceniu szkoły, ma być stosowany zmieniony art. 59 ust. 2 i 2c, zgodnie z którym likwidacja lub przekształcenie może nastąpić tylko po uzyskaniu pozytywnej opinii kuratora, opinia ta ma zaś formę postanowienia, na które przysługuje zażalenie do ministra edukacji narodowej. Wynika z tego, że nawet jeżeli kurator już opiniował zamiar likwidacji lub przekształcenia, a procedura ta nie zakończyła się uchwałą o likwidacji lub przekształceniu szkoły, to organ prowadzący musi na nowo wystąpić do kuratora o opinię, która musi zostać wydana w formie postanowienia i która musi być pozytywna, żeby organ mógł zlikwidować lub przekształcić szkołę.
Czy jest to wsteczne działanie nowego prawa - poniekąd tak, chociaż można to tłumaczyć w taki sposób, że skoro nie ma jeszcze uchwały o likwidacji lub przekształceniu, to procedura jest w toku i do jej zakończenia potrzebne jest uzyskanie opinii kuratora według obecnie obowiązujących (czyli nowych) przepisów.
Rozmawiał Artur Radwan
Pytania do eksperta
MEN wyjaśnia wątpliwości samorządów
Alina Sarnecka, zastępca dyrektora departamentu jakości edukacji w Ministerstwie Edukacji Narodowej
- Czy w każdej szkole podstawowej samorządy muszą tworzyć zerówki dla sześciolatków, które nie pójdą do pierwszej klasy?
- Przekazując gminom od stycznia 1992 r. zadanie zakładania i prowadzenia m.in. publicznych przedszkoli, ustawodawca określił jednocześnie, że jest to obowiązkowe zadanie własne gmin. Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty w zakresie edukacji publicznej, a taką potrzebą jest m.in. organizacja wychowania przedszkolnego, należy więc do zadań własnych gminy. W związku z tym to rada gminy ustala sieć publicznych przedszkoli. W przypadkach uzasadnionych warunkami demograficznymi i geograficznymi rada może uzupełnić sieć publicznych przedszkoli i oddziałów przedszkolnych (tzw. zerówek) w szkołach podstawowych o inne formy wychowania przedszkolnego. Ustawa odroczyła wejście w życie przepisu dotyczącego obligatoryjnego przekształcenia oddziałów przedszkolnych w przedszkola, z jednoczesnym utworzeniem zespołów szkolno-przedszkolnych. Oznacza to, że do 1 września 2019 r. oddziały przedszkolne w szkołach podstawowych mogą funkcjonować na dotychczasowych zasadach. W związku z powyższym gmina zadecyduje, czy i gdzie niezbędne jest utworzenie oddziałów przedszkolnych dla dzieci 6-letnich realizujących obowiązek rocznego przygotowania przedszkolnego.
- Nie brakuje głosów, że samorządy bez konsultacji z rodzicami i organem nadzoru pedagogicznego będą mogły tworzyć tylko w wybranych szkołach podstawowych pierwsze klasy. Czy przepisy pozwalają gminie na samodzielne podejmowanie decyzji w tym zakresie?
- To prawda - gmina nie musi się konsultować w powyższej sprawie z rodzicami i kuratorium. Struktura organizacyjna szkoły podstawowej obejmuje klasy I-VI, co oznacza, że w każdej szkole podstawowej organizuje się klasy pierwsze. Jednak w związku z przepisami przejściowymi ustawy z 29 grudnia 2015 r. (art. 8) dzieciom, które w roku szkolnym 2016/2017 rozpoczną naukę w klasie I szkoły podstawowej, organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego, prowadzącej szkołę podstawową, do 15 czerwca 2016 r. może wskazać jako miejsce realizacji obowiązku szkolnego szkołę podstawową inną niż szkoła, w obwodzie której dziecko mieszka. Droga dziecka z domu do szkoły nie może przekraczać 3 km. Jeżeli przekracza tę odległość, obowiązkiem gminy jest zapewnienie bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu dziecka. Albo, jeżeli dowożenie zapewniają rodzice, zwrot kosztów przejazdu dziecka środkami komunikacji publicznej, a do ukończenia przez dziecko 7 lat - także zwrot kosztów przejazdu opiekuna dziecka środkami komunikacji publicznej. Przepisy mają zastosowanie jedynie w sytuacji, gdy spodziewana liczba uczniów w klasie I w szkołach zlokalizowanych na terenach wiejskich lub w miastach do 5000 mieszkańców nie przekracza 7, a w pozostałych szkołach nie przekracza 11.
- Samorządy zarzucają, że rekrutacją do szkół zajmują się bezpośrednio dyrektorzy tych placówek, a w nowelizacji wskazano dodatkowo organ wykonawczy, czyli wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, jako odpowiedzialny za wybranie właściwej szkoły dla pierwszoklasisty. Czy ustawodawcy zabrakło konsekwencji w działaniu?
- Nie. To rada gminy ustala plan sieci publicznych szkół podstawowych prowadzonych przez gminę (a także określa granice obwodów publicznych szkół podstawowych). Wójt (burmistrz, prezydent miasta) wykonuje uchwałę rady i zatwierdza arkusze organizacyjne wszystkich szkół. Dyrektor odpowiada zaś za organizację szkoły, którą kieruje. Trudno, aby wskazywał miejsce dziecku w innej placówce.
- A w jakiej formie wójt ma dokonywać tego wskazania miejsca dziecka w innej placówce. Czy to ma być decyzja administracyjna, czy też inny rodzaj dokumentu?
- Ustalenie sposobu przekazania tej informacji pozostaje w gestii organu wykonawczego. Nie jest to decyzja administracyjna, ale wskazanie zapewnionego przez gminę miejsca edukacji dziecka. Jeśli rodzicowi nie odpowiada to wskazanie, może wybrać inną szkołę, o ile jest w niej wolne miejsce.
- Przedstawiciel samorządowców, ale też sami dyrektorzy, wskazuje, że zwłaszcza w małych miejscowościach nie zagospodarują wszystkich nauczycieli w szkołach podstawowych, bo nie będzie tyle klas. Szykują się więc zwolnienia. Jak im zapobiec?
- Zmiana przepisów w sprawie realizacji obowiązku szkolnego przez dzieci sześcioletnie nie spowoduje zmniejszenia liczby dzieci w danym roczniku, zmianie ulegnie wyłącznie miejsce, w którym będą realizowały odpowiednio wychowanie przedszkolne lub obowiązek szkolny. Tak więc, jeśli będzie mniejsze zapotrzebowanie na nauczycieli w szkołach podstawowych do nauczania w klasach I-III, to więcej nauczycieli potrzeba będzie w przedszkolach, do których będą uczęszczały sześciolatki. Nauczycieli nauczania początkowego nie trzeba będzie zwalniać ze szkół, żeby następnie zatrudnić ich w przedszkolu. Zgodnie z przepisami Karty nauczyciela nauczyciel zatrudniony na podstawie mianowania może być przeniesiony na własną prośbę lub z urzędu za jego zgodą ze szkoły do przedszkola. W celu zapewnienia obsady na stanowisku nauczyciela z wymaganymi kwalifikacjami przeniesienia nauczyciela może także dokonać organ prowadzący szkołę. W takim przypadku niepotrzebna jest zgoda nauczyciela, a przeniesienie może być dokonane na okres nie dłuższy niż 3 lata.
- Pojawia się jeszcze jedna wątpliwość. Czy w obecnym stanie prawnym gmina może zdecydować, że sześciolatki, które nie idą do szkoły (a są w samodzielnym przedszkolu), mają przejść do zerówki w szkole, czy też rodzic może pozostawić dziecko w dotychczasowej placówce?
- Zgodnie z art. 20w ust. 2 ustawy o systemie oświaty w przypadku dzieci przyjętych do danego publicznego przedszkola rodzice składają na kolejny rok szkolny deklarację o kontynuowaniu wychowania przedszkolnego w tym przedszkolu, w terminie 7 dni poprzedzających termin rozpoczęcia postępowania rekrutacyjnego. Zatem rodzic może pozostawić dziecko w dotychczasowym przedszkolu lub wybrać inne miejsce realizacji wychowania przedszkolnego.
Oprac. Artur Radwan
Konfrontacja
Czy kurator powinien opiniować likwidację szkoły
Komentarz eksperta
Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego
Nasze segregatory z pismami dotyczącymi likwidacji szkół wbrew opinii kuratora oświaty i woli lokalnej społeczności pękają w szwach. Mam nadzieję, że to się zmieni. Związek Nauczycielstwa Polskiego pozytywnie zaopiniował zmianę polegającą na wzmocnieniu roli kuratora oświaty w kształtowaniu sieci szkół i przedszkoli oraz na przywróceniu obowiązku uzyskiwania pozytywnej opinii organu nadzoru pedagogicznego w przypadku likwidacji szkoły. Każde dziecko - niezależnie od miejsca urodzenia, statusu materialnego oraz sytuacji finansowej gminy - ma prawo do nauki w publicznej samorządowej szkole położonej jak najbliżej miejsca zamieszkania. Likwidacja najbliższej szkoły powoduje liczne obciążenia: wydłuża się czas drogi do szkoły i czas spędzany poza domem, uczniowie tracą możliwość uczestniczenia w życiu szkoły w pełnym zakresie czy korzystania z zajęć pozalekcyjnych, rosną koszty dowożenia. Na zamknięciu szkoły traci cała lokalna społeczność, a dotyczy to szczególnie wyludniających się gmin wiejskich. Kto będzie chciał się przeprowadzić do miejscowości bez szkoły, pełniącej często funkcję centrum życia społecznego, obywatelskiego i kulturalnego? Nie można podejmować decyzji o likwidacji szkół jedynie w oparciu o rachunek ekonomiczny. A tak w ostatnich latach często zachowywały się gminy. W uzasadnieniach do uchwał o zamiarze likwidacji mieliśmy zwykle wyliczenia, jak w przypadku przedsiębiorstwa, które ma przynosić zysk. Excel, który najbardziej przemawia do lokalnych polityków, nie może decydować o szansach edukacyjnych uczniów. Dlatego cieszę się, że kurator odzyska utracony siedem lat temu realny wpływ na sieć szkół poprzez możliwość blokowania nieuzasadnionych uchwał dotyczących likwidacji placówek. Wracamy do zapisów gwarantujących obywatelom dostęp do publicznej edukacji. Wiąże się to oczywiście z dyskusją o wysokości nakładów na edukację i konieczności zwiększenia subwencji oświatowej. Czas, jaki upłynął od 2009 roku, pokazał, że rozwiązanie zakładające niewiążącą opinię kuratora było błędne. Pozostawione poza kontrolą administracji rządowej samorządy (a przynajmniej duża ich część) chętnie i łatwo pozbywały się swoich zadań, a tym samym odpowiedzialności. Dochodziło do skrajnych sytuacji, kiedy samorząd uprawiał wolną amerykankę, celowo likwidując nawet wszystkie szkoły na swoim terenie. Choćby gmina Leśniowice, która wbrew negatywnej opinii kuratora zamykała szkoły podstawowe na potęgę, zastępując je placówkami stowarzyszeniowymi. Jak stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli, gmina ta stworzyła fikcję prawną w zakresie zapewnienia mieszkającym na jej terenie uczniom możliwości spełniania obowiązku szkolnego w szkołach prowadzonych przez gminę oraz uniemożliwiła skuteczną kontrolę spełniania obowiązku szkolnego i obowiązku rocznego przygotowania przedszkolnego.
Komentarz eksperta
Marek Olszewski, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP
Dla Związku Gmin Wiejskich RP zmiana ustawy o systemie oświaty w części dotyczącej przywrócenia obowiązku uzyskania pozytywnej opinii wiążącej kuratora oświaty w przypadku likwidacji szkoły, przekształcania i tworzenia szkoły przez inny podmiot jest trudna do zaakceptowania. Wprowadzenie tej zmiany jako inicjatywy poselskiej sprawiło, że samorządy nie miały możliwości zaopiniowania projektu. Zmiana przywraca stan sprzed wielu lat, gdy o sieci szkolnej, likwidacji, łączeniu czy przekształcaniu szkół decydował kurator. Dopiero po latach starań samorządy uzyskały swobodę w kształtowaniu sieci szkolnej na swoim terenie. Obecnie przywrócono stan dawny i znów straciliśmy tę możliwość. Nie istnieją żadne przesłanki, które mogłyby uzasadnić powrót do złej praktyki narzucania samorządom sposobu wykonywania zadań oświatowych. To sposób myślenia niezgodny z istotą samorządu terytorialnego, z dobrą zasadą pomocniczości, do której przyzwyczaili się już obywatele. Zmiana ustawy ma skutki nie tylko formalne, lecz także finansowe. Już dzisiaj na poziomie gmin wiejskich i miejsko-wiejskich subwencja oświatowa nie pokrywa nawet kosztów wynagradzania nauczycieli. Samorządy, aby sprostać wymogom prawa oświatowego oraz zapewnić dobry poziom nauczania, dokładają z własnych budżetów znaczne środki. W wielu gminach, mimo przeprowadzonych procesów racjonalizacji sieci szkolnych, poziom wydatków na oświatę stanowi blisko połowę i więcej całego budżetu gminy. Proces likwidacji szkoły lub zmiana jej statusu jest dla samorządów procesem bardzo skomplikowanym, odbywającym się w atmosferze protestów i niezadowolenia społecznego. Czy przychylniej powinniśmy spoglądać na efekty racjonalizacji sieci, dające większy potencjał edukacyjny i opiekuńczo-wychowawczy, czy też na placówki, w których liczba uczniów jest równa liczbie nauczycieli lub nieznacznie ją przekracza, a poziom nauczania jest często ledwie średni? Niestety zauważalna jest skłonność nowego kierownictwa MEN do centralizowania systemu oświaty. Dość arbitralna decyzja w sprawie pozostawienia sześciolatków w przedszkolach oraz zwiększenie - niejako przy tej okazji - roli kuratorów wskazują taki kierunek. Nie jest on dla mnie zaskakujący. Przy czym, jeśli rząd chce przyjąć taki model systemu edukacji i wychowania, to jego wdrożenie musi być oparte na dostosowaniu do niego zasad finansowania. Jeśli budżet państwa poradzi sobie z finansowaniem systemu scentralizowanego, to samorządom nic do tego. Jeśli jednak tego nie zrobi, to samorządy nie poradzą sobie z nowymi obowiązkami. W ślad za zmianą ustawy musi więc pójść zmiana finansowania zadań oświatowych prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego i nowe zdefiniowanie małej szkoły. Samorząd nie może być jedyną stroną zapewniającą finansowanie skutków wprowadzonych zmian.
Źródło - Dziennik Gazeta Prawna (29.01.2016) autor: Artur Radwan
© 2014. Oddział ZNP w Mysłowicach. Wszystkie prawa zastrzeżone.