Aktualności
(29.06.2016) Gimnazja do likwidacji. Co z uczniami, nauczycielami, budynkami?
PiS jeszcze przed wyborami mówiło, że zlikwiduje gimnazja. Z tej obietnicy się wywiązało. W Śląskiem z edukacyjnej mapy zniknie blisko 800 szkół.
We wrześniu 2017 rozpocznie się wygaszanie gimnazjów. Zgodnie z ogłoszoną przez szefową MEN reformą struktury szkolnictwa, wtedy właśnie pierwsi uczniowie zamiast do nich, zostaną w 7 klasie szkoły powszechnej (bo tak nazywać się będzie nowa 8-letnia szkoła). W woj. śląskim oznacza to likwidację blisko 800 gimnazjów, w których uczy się blisko 112 tys. uczniów i pracuje ponad 11 tys. nauczycieli. MEN dał trzy lata na zakończenie procesu wygaszania.
- Do końca nie wierzyliśmy w zapowiedzi pani minister. Musimy się zmierzyć z tym, co nas czeka - komentuje Norbert Niestolik, dyrektor gimnazjum im. Księdza Walentego w Jankowicach. Przyznaje, że przykro słucha się krytycznych komentarzy na temat funkcjonowania gimnazjów. - Siedemnaście lat temu zaczynaliśmy od zera, wypracowaliśmy pewne standardy, uczniowie osiągają coraz lepsze wyniki w nauce, wygrywają w konkursach międzynarodowych - komentuje.
Tłumacząc swoją decyzję Zalewska m.in. mówiła, że badania PISA, w których polscy gimnazjaliści wypadli bardzo dobrze, nie dają całego obrazu sytuacji. - Bardzo dobre wyniki mieli w zadaniach polegających na odtwarzaniu. Tam, gdzie trzeba rozwiązać problem, nie radzili sobie. Nie możemy udawać, że tego nie widzimy - mówiła.
Jak likwidacja będzie przebiegać? Uczniowie, którzy teraz idą do 6 klasy, za rok pójdą do klasy 7. Ta będzie mogła znajdować się w tym samym budynku albo w budynku gimnazjalnym. Nawet w przypadku, kiedy klasy 7 i 8 będą w odrębnych budynkach, to i tak stworzą szkołę powszechną. Samorządy mają więc trzy lata na dostosowanie siatki szkół do nowych realiów. Czy będzie to sporym wyzwaniem? Grażyna Burek, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. edukacji, na razie nie chce oceniać. - W obecnym stanie prawnym jedna szkoła (nie filia) może mieścić się w dwóch budynkach, dlatego musimy poczekać na konkretne zapisy w projekcie. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić, z czym musimy się zmierzyć - podkreśla.
Kolejnym efektem likwidacji będą zwolnienia nauczycieli. Ilu z nich zostanie bez pracy? Za wcześnie, by mówić o konkretnych liczbach. Pewne jest jedno - nie wszyscy znajdą pracę w szkołach powszechnych i średnich.
Sławomir Broniarz, szef ZNP, zaznacza, że w obecnych szkołach podstawowych i średnich pracują już nauczyciele bardzo często w niepełnym wymiarze czasu. - Dyrektorzy tych szkół w pierwszej kolejności będą chcieli wyrównać etat swoim pracownikom, niż zatrudniać nowych - komentuje w rozmowie z DZ.
Źródło - Polska Dziennik Zachodni (29.06.2016) Autor: Katarzyna Domagała-Szymonek
© 2014. Oddział ZNP w Mysłowicach. Wszystkie prawa zastrzeżone.